Fablab miejscem spotkań

Zastanawialiście się może co przyciąga i zatrzymuje ludzi w Fablabie? To jedna z rzeczy, która pojawiała się regularnie w moich rozmowach z innymi mejkerami. Oczywiście, można by było wskazać wyposażenie pracowni - dostęp do sprzętu takiego jak ploter laserowy, drukarki 3d, frezarki cnc itd. można uznać za całkiem dobry "wabik".

Myślę jednak, że to jedynie niewielka część odpowiedzi. Spójrzmy np. na ( często świetnie wyposażone ) uczelnie - dysponują niesamowitymi maszynami, a mimo to nie przyciągają ludzi w taki sam sposób. Są wykładnią wiedzy, ale raczej nie są miejscem do którego większość osób przyszłaby w wolnym czasie.

Sądzę, że odpowiedź tkwi w społeczności, która narasta wokół pracowni takich jak nasza. Fablab jest miejscem spotkań ludzi, których mogą dzielić doświadczenia, zainteresowania, ale łączy pasja do tworzenia. Takie środowisko zachęca do eksperymentowania i dzielenia się wiedzą, budując nowe więzi (lub zacieśniając stare) niejako "przy okazji". Daje to szansę na realizację projektów, które samodzielnie byłyby trudne - ponieważ po prostu jest kogo zapytać i poprosić o pomoc.

Czasami taka wymiana informacji ma charakter międzypokoleniowy. Dobrym przykładem jest np. projekt łóżka, który był budowany w naszej stolarni.

Mirek jest liderem tej pracowni, więc gdy pojawiła się potrzeba zmiany mebli w domu była to fantastyczna okazja, żeby podzielić się pasją do dłubania w drewnie z synami.

Po dokładnym sprawdzeniu wszystkich wymiarów powstał kompletny projekt CAD, łącznie z dokumentacją części. Celem nie było jedynie przećwiczenie podstaw "cyfrowej" stolarki. Bardzo korzystnym efektem ubocznym skorzystania z oprogramowania jest szansa na wyłapanie dużej ilości błędów projektowych. Ułatwia to też zamówienie materiałów.

Gdy dojechały już deski trzeba je było przyciąć i nieco poprawić. Mirek zdecydowanie jest fanem zasady “zmierz dwa razy, montuj raz” i wraz z synami pieczołowicie sprawdzali wymiary. Na tym etapie ćwiczyli korzystanie z liniałów, “kapówki”, hebli i innych podstawowych narzędzi.

Mając przycięte komponenty pozostało jeszcze wykończyć powierzchnie z pomocą szlifierek oscylacyjnych. Była przy tym masa zabawy, zwłaszcza biorąc pod uwagę jak “niesforna” potrafi być nasza większa szlifierka.

Efekt był wart tego celu - mebel wyszedł świetnie, dzięki dokładności i uwadze elementy pasują idealnie. Co więcej synowie Mirka nabyli zestaw nowych umiejętności i liczymy, że teraz częściej będziemy ich widywać w pracowni.

Takich historii jest więcej - np. wśród rodzin które przychodzą na nasze weekendowe warsztaty, osób odwiedzających nas podczas otwartych szkoleń, czy wśród wolontariuszy realizujących swoje projekty.

Dla mnie Fablab to przede wszystkim społeczność mejkerów dzięki której nawet najśmielsze wyzwania projektowe stają się możliwe i gdzie każdy jest mile widziany. Jeśli masz obawy, że czegoś nie umiesz, nie wiesz etc - niepotrzebnie. Odwiedź nas i po prostu zobacz co możesz tutaj zrobić.